29 September 2014

"Historia Edgara" ***


Dobrze przeczytane, ale tak straszliwie nudne, że na początku części drugiej odpadłam... Fajny pomysł z chłopcem, który nie mówił i z hodowlą psów, ale reszta... oj... Jedna z najnudniejszych książek, jakie czytałam...

CHEF ****

Lekki, łatwy i przyjemny. Przy okazji przypomina, że nie ma co chodzić z kamieniem w bucie ;), że warto tkwić w pracy, która nie sprawia satysfakcji...
Ja też chcę mieć swoją "ciężarówkę"... szukam i szukam... i kiedyś znajdę:)!
Poza tym wszystkie filmy o jedzeniu (nawet jeśli nie są jakieś wyjątkowo dobre, co w sumie zdarza się bardzo rzadko) i tak miło się ogląda... mniam ;)

25 September 2014

"Tak sobie myślę..." Jerzy Stuhr *****

Napisane bardzo lekko.
Zwierzenia inteligenta, który swojej inteligenckości się nie wstydzi. I nawet mnie trochę zaraził, bo na tej schamiałej Litwie moje dobre wychowanie jakoś się tak przykurzyło trochę... a pod wpływem tego pamiętnika, jakoś znowu bardziej zwracam uwagę...
Pan Stuhr narzeka, że młodzież nie mówi mu dzień dobry na korytarzach szkoły... do tej pory pamiętam gdy będąc w liceum, w czasie przeglądu filmów Kieślowskiego, czekając na kolejny dekalog, siedziałam na tylnych schodach kina Muranów, a tu hop hop przechodzi Pan Stuhr, trochę zaskoczona mówię mu "dzień dobry", a on z pewnym przekąsem i wyższością odpowiada "Dobry wieczór"... hahaha :)
Widać, że sporo tej wyższości choroba wymiotła. Ciekawe jest patrzeć na tego przeznanego aktora jako ojca i dziadka.
Ma wiele trafnych spostrzeżeń dotyczących polityki, świata kultury i w ogóle.
Ale najbardziej podobała mi się jedna z rzeczy, której Pana Stuhra nauczyła choroba: "Zawsze gnała mnie niecierpliwość - w życiu, w sztuce. Szukałem wyzwań, nowych wydarzeń, doznań. Teraz czekam... ażż wydarzenia, doznania przyjdą do mnie".

17 September 2014

UNE RENCONTRE ****


Ufff... Jak to dobrze, że sobie przypomniałam o Babykinie w Multikinie. Przez to, że ciągle puszczają filmy dla dzieci (za tydzień, grrrr...) albo jakiś shit straszny to ciągle zapominamo tej cuuudownej możliwości;).
A film, hmmm.... Fajnie zagrany. Sophie Marceau jest taka ładna w naturalny sposób... i mimo, że już dość wiekowa to świetnie się trzyma:).
Spotkania, spotkania.... i zdrada... Jak do niej dochodzi, jak facet będący w szczęśliwym małżeństwie kończy w hotelu z inną... Takie muśnięcie tematu. Reżyser co prawda pokazuje opory obojga, pokazuje, że zarówno Sophie jaki i facet się starają, że się miotają między chciałbym a powinienem... Ale takie to dość powierzchowne. Koniec odrobinę zaskakujący.
Podsumowując, przyjemnie się patrzy na obrazki, ale zupełnie nic specjalnego.


16 September 2014

"Ostatni ślad" Charlotte Link ****

Jest to zupełnie inna książka niż "Dom sióstr". Tym razem mamy trupa, a nawet dwa i zaginioną młodą kobietę. Lubię techniczną stronę książek Link - krótkie rozdziały i przeplatanie kilku historii na raz, które na końcu składają się w jedną mozaikę.
Podoba mi się, że bohaterowie, głównie bohaterki Link doświadczają rzeczywistych problemów, takich jakich doświadczają zwykli ludzie, czują jak ludzie, są zagubione i zamotane jak wszyscy... Bardzo realistyczne. Czasem nawet brutalne. Zgadłam zakończenie, tzn prawie zgadłam ;).
Autorka porusza kilka ciekawych kwestii - sytuacja ojca, któremu żona odbiera syna, wściekłość młodego, sparaliżowanego mężczyzny, bezsilność kobiety porzucającej miesięczne dziecko... Oczywiście Link nie wyczerpuje tematów, powiedziałabym, że wręcz daleko jej do tego, ale dzięki rozmaitości sytuacji ciekawie się czyta.
Dobrze przeczytana przez Annę Marię Buczek.
Polecam.

"Człowiek w cieniu" Eustachy Rylski ****

Ta cienka książeczka to moje pierwsze spotkanie z Rylskim. Hmmm... dość ciekawe, aczkolwiek odrobinę oporne. Bardzo ciekawa była perspektywa początku lat dziewięćdziesiątych w Polsce, kiedy na rynku panowała wolna Amerykanka... Rylski świetnie oddaje charakterystykę postaci, które wtedy rozdawały karty.
Główny bohater jest momentami tak patetyczny i jakiś taki totalnie z kosmosu, że aż prawdziwy;)...
Jednak pozostał mi jakiś taki niedosyt. Trudno mi go określić. 

"Obietnica mroku" Maxime Chattam *****


Przede wszystkim bardzo dobrze przeczytane, Adam Szyszkowski czytał barwnie, ale bez nadinterpretacji. Bardzo przyjemnie się słuchało.
Książka zaczyna się dość brutalnie, dziennikarz spotyka się z gwiazdką porno, a ona na jego oczach strzela sobie w głowę.... No i zaczyna się skomplikowana gra. Muszę przyznać, że intryga nieźle zakręcona, nie odgadłam rozwiązania (a to wielki plus;), akcja wartko się kręci, postacie całkiem ok, końcówka trochę sflaczała, ale zaskakująca. Parę nieścisłości, ale na tak skomplikowaną i długą knigę - można spokojnie wybaczyć. Nie powala na kolana, ale jak na thriller jest naprawdę nieźle napisane. Najbardziej podobał mi się fragment, kiedy bohater penetruje podziemia Nowego Jorku wkraczając do ukrytego świata bezdomnych.
Polecam.